Wierzyca Pelplin vs Kotwica Kołobrzeg 1:2 – podsumowanie
Bramki 0:1 Wiktor Witt 58′, 0:2 Maciej Gaszka 67′, 1:2 Karol Szopiński 90+2(k)
Kotwica wystąpiła w składzie : 1. Patryk Grejber, 23. Wiktor Witt, 4. Piotr Kieruzel, 19. Mateusz Słodowy, 20. Rafał Gutowski, 5. Piotr Wojtasiak, 9. Gabriel Nowak(77′ Łukasz Szymański), 7. Michał Ciarkowski, 10. Gracjan Kuśmierek(74′ 24. Patryk Jakubowski), 15. Sebastian Deja(80′ 6. Adrian Szynka), 16. Dawid Wolny(65′ 27. Maciej Gaszka
Z przygodami jechali na mecz do Malborka piłkarze Kotwicy Kołobrzeg. Zbliżając się do celu podróży natkneli się bowiem na wypadek i obowiązujący objazd. Nadkładając drogi utknęli w korku i na stadionie w Malborku zameldowali się na 30 minut przed rozpoczęciem spotkania. Na miejscu okazało się, że w podobnej sytuacji znaleźli się sędziowie,którzy na obiekt jeszcze nie dotarli. Po konsultacji z delegatem zawodów ustalono, że mecz odbędzie się z czterdziestopięcio minutowym opóźnieniem. Pierwsza połowa tego pojedynku była dość niemrawa a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Jako pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze, w 20 minucie jeden z zawodników Wierzycy urwał się naszym obrońcom i groźnie uderzył na bramkę strzeżoną przez Ptryka Grejbera, nasz golkiper popisał się w tej sytuacji wyśmienitą interwencją. W odpowiedzi Sebastian Deja przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem gospodarzy. Do szatni zespoły schodziły z bezbramkowym remisem a to zapowiadało emocję w drugiej części spotkania i tak też się stało. Podopieczni trenera Jana Furlepy na drugie czterdzieśći pięć minut wyszli bardzo zdeterminowani i to przyniosło efekt w postaci bramek. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Wiktor Witt, który perfekcyjnie wykonał rzut wolny umieszczając piłkę w okienku bramki gospodarzy. W sześćdziesiątej piątej minucie na boisku pojawił się młody napastnik Mciej Gaszka a już dwie minuty później cieszył się ze zdobycia drugiego gola dla Kotwicy. Gdy wydawało się, że nic złego kołobrzeżanom w tym meczu już się nie przytrafi w doliczonym czasie gry gospodarze strzelili bramkę kontaktową. Na nasze szczęście był to ostatni gol, który padł w tym meczu i zwycięstwo Kotwicy stało się faktem.