Lech II Poznań – Kotwica Kołobrzeg 1:1 (0:0) – podsumowanie

Lech II Poznań – Kotwica Kołobrzeg 1:1 (0:0)
1:0 Hubert Sobol 53′ 1:1 Piotr Kieruzel 83′

1.Jakub Górski, 23. Wiktor Witt, 4. Piotr Kieruzel, 18. Mateusz Peroński, 20. Rafał Gutowski, 22. Łukasz Szymański, 15. Sebastian Deja, 5. Piotr Wojtasiak(81’ Adrian Szynka), 7. Michał Ciarkowski(67’ 28. Michał Przybyła), 10. Gracjan Kuśmierek(73’ Maciej Gaszka), 16. Dawid Wolny

W 15 kolejce spotkań 3 ligi zespół Kotwicy Kołobrzeg zmierzył się w meczu wyjazdowym z rezerwami Lecha Poznań. Rywale kołobrzeżan po odrobieniu zaległości wskoczyli na fotel wicelidera. Na dodatek zwycięstwo w dzisiejszym meczu dawało Lechitom przewodzenie w stawce trzecioligowców. Podopieczni trenera Jana Furlepy po słabym meczu z KKS 1925 Kalisz jechali do Wronek z nastawieniem zmazania plamy i pokonania świetnie dysponowanych poznaniaków. Nasza drużyna od pierwszej minuty grała z wielkim animuszem, oglądaliśmy dzisiaj Kotwicę walczącą o każdy centymetr boiska. Taka postawa zaowocowała wieloma sytuacjami pod bramką gospodarzy, niestety skuteczność była piętą achillesową kołobrzeżan. Początek meczu to lekka przewaga miejscowych, którzy w tym czasie oddali trzy niegroźne strzały na naszą bramkę. Po kwadransie do ofensywy przeszli nasi zawodnicy. W 18 minucie Rafał Gutowski zagrał wyśmienitą piłkę do Dawida Wolnego, który wyszedł na czystą pozycję i choć miał przed sobą tylko golkipera miejscowych przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 31 minucie piłkę po uderzeniu głową Mateusza Perońskiego z linii bramkowej wybił jeden z obrońców rezerw Kolejorza. W 37 minucie po błędzie zawodnika gospodarzy, który poślizgnął się na murawie w sytuacji sam na sam znalazł się ponownie Wolny, niestety przegrał pojedynek z Karolem Szymańskim. Pierwszą część meczu dwoma groźnymi uderzeniami zakończyli Lechici i na przerwę zespoły schodziły z bezbramkowym remisem. Już na początku drugiej odsłony poznaniacy stworzyli sobie dobrą sytuację do otwarcia wyniku, jednak mocne uderzenie zza pola karnego wybronił Jakub Górski. W 53 minucie szczęście uśmiechnęło się do miejscowych. Hubert Sobol z bliskiej odległości wykończył akcję Kolejorza i zrobiło się 1:0 dla gospodarzy. Dwie minuty później Gracjan Kuśmierek zagrał piłkę wprost na głowę Michała Ciarkowskiego, ten ostatni nieatakowany z bliskiej odległości nie trafił jednak do bramki gospodarzy. Po chwili groźnie uderzał Gutowski lecz tylko w boczną siatkę. W 75 minucie błąd popełnił Sebastian Deja zagrywając piłkę w poprzek boiska. Na nasze szczęście zawodnik miejscowych, który znalazł się sam na sam z Górskim długo zwlekał z oddaniem strzału i w konsekwencji został zablokowany przez wracających obrońców. W 83 minucie szczęście w końcu uśmiechnęło się do naszej drużyny, po rzucie rożnym Piotr Kieruzel uderzeniem głową pokonał Szymańskiego i tym samym doprowadził do wyrównania. Ostatnie minuty to duży napór kołobrzeżan dążących do strzelenia zwycięskiej bramki. W samej końcówce z szesnastu metrów minimalnie chybił Deja. W doliczonym czasie gry najpierw Maciej Gaszka uderzał z okolic siódmego metra, ale jego strzał został zablokowany. Następnie piłkę meczową miał Wolny jednak jego uderzenie z dwunastu metrów minimalnie minęło słupek bramki miejscowych.
Po meczu we Wronkach pozostał wielki niedosyt. Mimo, że zespół stworzył sobie wiele sytuacji bramkowych musiał zadowolić się tylko remisem. Cieszy natomiast postawa podopiecznych trenera Jana Furlepy, takiego zaangażowania chcielibyśmy w każdym meczu Biało-niebieskich