Brakuje nam takiego… postawienia kropki nad „i” – Aleksander Kowalski o meczu z Gwardią

Dwudziestodwuletni środkowy obrońca Aleksander Kowalski jest kapitanem i w tym sezonie rozegrał łącznie 765 minut w barwach „biało-niebieskich”. Aleksander jest filarem naszej linii obrony i jest jednym z tych zawodników od którego zaczyna się ustalanie składu.
Zapytaliśmy go o przebieg spotkania i co według niego nie zagrało w ostatnim meczu.

Jak widziałeś mecz z Gwardią z perspektywy boiska
AK: Znaliśmy rangę tego spotkania, że jest to najważniejszy mecz dla każdego z kibiców Kotwicy, ale derby rządzą się własnymi prawami, a Gwardia nie przyjechała do Kołobrzegu żeby oddać nam punkty za darmo. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów i nie wykorzystaliśmy wystarczającej ilości sytuacji bramkowych, żeby z tego meczu wywieść trzy punkty – za co przepraszamy. Dwa stracone punkty pozostawiają niedosyt. Jako pierwsi zdobyliśmy bramkę, wykorzystując zamieszanie w polu karnym i powinnismy dowieść ten wynik do końca, cieszyć się z trzech punktów zdobytych w meczu derbowym, ale popełniliśmy błąd indywidualny, który wykorzystał rywal.
Co Twoim zdaniem „nie zagrało” w tym meczu. 
AK: Brakuje nam takiego… postawienia kropki nad „i”, dlatego musimy bezwzględnie pracować nad skutecznością. Zmagamy się z tym od początku rozgrywek i stworzone okazje musimy zamieniać na bramki. Aktualnie z 3-4 stworzonych sytuacji bramkowych strzelamy jedną. Wiadomo, że chciało by się wykorzystywać każdą okazję, ale jak się nie da to trzeba strzelić zawsze o jedną więcej niż przeciwnik i wtedy jest spokój na koniec spotkania. 
Jakie widzisz pozytywne aspekty tego spotaknia.
AK: Napewno to, że nie daliśmy bardzo w tym spotkaniu zaistnieć zespołowi Gwardii. Moim zdaniem byliśmy drużyną lepsza, był to mecz walki ale z naszej drużyny nikt nie odstawił nogi i grał do końca. Napewno pokazaliśmy charakter. Szkoda, bo po błędzie indywidualnym tracimy punkty, ale niestety piłka nożna jest grą błędów. Koniec końców wynik to 1:1 ale nasza postawa nie była taka zła i jest to jest ten mały plus, że nie jest tak źle. W naszej sytuacji te dwa punkty więcej stawiały by nas w lepszej sytuacji i to siedzi nam w głowach. W następnym meczu dołożymy skuteczność i napewno będzie lepiej.
Kolejnym rywalem będzie równo grający Świt Skolwin. Jak przygotowujecie się do tego spotkania.
AK: Przygotowujemy się tak jak do każdego innego spotkania, każdy mecz jest dla nas ważny i nie ma znaczenia z kim gramy. Świt Skolwin jest napewno drużyną solidną ale jedziemy tam grać swoją piłkę, wiemy jaki mamy cel i jest to zwycięstwo.

Spotkanie z 4 w tabeli Świtem zaplanowane jest na sobotę 3 października o godzinie 15:00.