„Gorzki smak porażki”

– Każdy mecz dla nas jest meczem o życie – powiedział po sobotnim spotkaniem z Sokołem Kleczew środkowy obrońca naszej drużyny Bartosz Gęsior. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z piłkarzem Kotwicy. 

Mając na uwadze fakt, że spotkanie z Sokołem Kleczew było jednym z lepszych w naszym wykonaniu możemy być źli, że to goście wywieźli z Kołobrzegu trzy punkty. 

– Rozmawialiśmy o tym z chłopakami od razu po zakończeniu meczu, że takich spotkań jest najbardziej żal. Moim zdaniem byliśmy dwie klasy lepsi niż nasz rywal. Niestety zabrakło nam szczęścia i skuteczności. Mając mecz od pierwszej do ostatniej minuty pod kontrolą to zaspaliśmy przez dwie minuty i ten sto dwadzieścia sekund przesądziło o wyniku. 

Rozmawiałeś z sędzią głównym odnośnie faulu, który zagwizdał przed stratą gola na 0:1? Z perspektywy trybun wyglądało to na czysty wślizg. 

– Sędzia nie zinterpretował tego jako atak na piłkę tylko zbyt agresywne zagranie. Dla mnie to trochę dziwne, bo był to wślizg, który był wykonany z metra, bliższą nogą, po ziemi. Więc jestem delikatnie zdziwiony tym, że został odgwizdany faul w tej sytuacji. Niestety sędzia ma decydujący głos, my już tej akcji nie cofniemy i musimy przełknąć gorzką pigułkę w postaci przegranej z Sokołem. 

W tabeli robi się coraz ciaśniej. Każda strata punktów powoduje, że tracimy przewagę nad bezpieczną lokatą. 

Zdajemy sobie z tego sprawę, że przewaga, którą posiadaliśmy nie była jakąś gigantyczną liczbą dającą nam spokój. Po każdym meczu, w którym tracimy punkty robi się dość nieciekawie i tłoczno. Każdy mecz dla nas jest meczem o życie. Myślę, że limit straty punktów został w tym sezonie wykorzystany. Musimy robić wszystko by w każdym meczu dopisywać po trzy oczka i nie patrzeć na inne drużyny.