„Z każdym meczem czujemy się silniejsi”

– Z meczu na mecz czujemy się coraz mocniejsi. Musimy wykorzystać to, że gramy przed własną publicznością i dopisać kolejne punkty do swojego dorobku. Dzięki zwycięstwom zyskujemy jeszcze większą pewność siebie a przede wszystkim umocnimy się w tabeli – powiedział przed piątkowym spotkaniem z Unią Swarzędz pomocnik Kotwicy Kołobrzeg – Piotr Łysiak. Zapraszamy do przeczytania przedmeczowej rozmowy z naszym zawodnikiem! 

Przyjeżdża do nas zespół, który w dalszym ciągu walczy o to, by wydostać się z pozycji zagrożonej spadkiem. Czeka nas trudne spotkanie? 

– Zespoły szczególnie z dołu tabeli grupy spadkowej będą walczyć do ostatniej kropli krwi o utrzymanie w lidze. Każdy mecz będzie ciężki. Tak samo będzie przeciwko Unii. Wszystko zależne jest od tego jak się to spotkanie dla nas ułoży. Jeśli strzelimy pierwsi bramkę to będzie nam się grało łatwiej. Dobrym przykładem był mecz z Pomorzaninem. Gdy strzeliliśmy gola zaczęliśmy stwarzać sobie kolejne sytuacje, które przyniosły kolejne trafienie. Jestem pewien, że jak strzelimy pierwsi bramkę i zagramy na zero z tyłu to trzy punkty zostaną w Kołobrzegu. 

Ciągle mamy trudność z początkową fazą meczów. Co prawda rozkręcamy się z każdą kolejną minutą, jednak pierwsze minuty spotkania pozostawiają dużo do życzenia. 

– Koncentracja i dobre nastawienie mentalne muszą być od początku na najwyższym poziomie. Musimy pamiętać, że sport rządzi się swoimi prawami i nie da się wszystkiego wytłumaczyć. Rozmawiamy o tym, staramy się to zmieniać by wejście w mecz było z naszej strony lepsze. Mam nadzieję, że teraz to pokażemy i od pierwszej do ostatniej minuty narzucimy swoje tempo gry. 

Czekają nas teraz dwa spotkania w przeciągu sześciu dni. W piątek zmierzymy się z Unią a w następny czwartek podejmiemy Flotę. Dla Was jako piłkarzy lepiej gra się co trzy – cztery dni?

– Lepiej grać w jak najczęściej. Po to trenujemy, żeby pokazywać się na boisku, więc to, że zagramy dwa mecze w sześć dni to dla nas dobra rzecz. Liga nabiera rozpędu i zbliża się do decydujących rozstrzygnięć. Mamy dwa mecze u siebie. Musimy zrobić wszystko, żeby zdobyć w nich sześć punktów i wtedy będziemy patrzeć dalej. 

Od poprzedniego meczu na trybunach zasiedli już kibice i wspierali Was głośnym dopingiem. Dla Ciebie był to pierwszy taki mecz w Kołobrzegu. Jak wrażenia?

– Bardzo dobrze się grało z kibicami. Jest to ogromna różnica i każdy z nas to odczuł. Kiedy masz wsparcie, doping swoich kibiców to gra się zdecydowanie lepiej niż przy pustych trybunach. Mam nadzieję, że będzie na naszym stadionie pojawiało się coraz więcej osób i swoją grą przekonamy ich do tego, żeby przychodzili i dopingowali Kotwicę.