” W drugiej połowie otworzyliśmy worek z bramkami”

Po spotkaniu z Olimpem Złocieniec porozmawialiśmy ze strzelcem jednej z czterech bramek dla Kotwicy – Erykiem Krysztopowiczem. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z naszym pomocnikiem. 

Pewnie pokonujemy Olimp Złocieniec i awansujemy do kolejnej rundy Pucharu Polski. Innej opcji niż awans nie braliśmy pod uwagę przed wczorajszym spotkaniem. 

– Puchar zawsze gra się inaczej. Gdy ścierasz się  z przeciwnikiem z niższych lig zawsze chłopaki chcą się pokazać i traktują to spotkanie bardzo emocjonalnie. Pokonaliśmy Olimp, awansowaliśmy do kolejnej rundy i wykonaliśmy kolejny krok. Gramy dwie ligi wyżej, pokazaliśmy to na boisku. Wynik odzwierciedla to, co się działo. Fajnie było dorzucić cegiełkę do zwycięstwa w postaci bramki. 

Musimy przyznać, że drużyna ze Złocieńca wysoko postawiła poprzeczkę jak na zespół, który gra w Klasie Okręgowej. Wyszli bardzo pewnie. 

– Dopóki wystarcza takim zespołom siły, pamiętają słowa trenera z szatni i założenia taktyczne to starają się to wszystko zrealizować. Dopóki serducho im pozwala to wiadomo, że walczą. Do przerwy prowadziliśmy tylko jedną bramką. Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, ale do bramki trafiliśmy tylko raz.  Na szczęście w drugiej części meczu worek z bramkami się otworzył i pewnie pokonaliśmy zespół ze Złocieńca. 

Pojawiłeś się na boisku w drugiej części meczu i popisałeś się bardzo ładną bramką po indywidualnej akcji. 

– Uważam, że jestem w stanie dać sporo zespołowi. Potrzebuje więcej grania, ale o tym decyduje trener. Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie. Zawsze daje z siebie maksa. Fajnie było wpisać się na listę strzelców. Bramka daje pewność siebie i każde kolejne trafienie wpływa na dyspozycję i mental zawodnika.