Darłovia pokonana!

Kotwica awansowała do następnej rundy Pucharu Polski pokonując na wyjeździe zespół Darłovii Darłowo 1:0. Jedynego gola dla naszego zespołu zdobył Łukasz Staroń. 

Początek spotkania był wyrównany. Oba zespoły starały się utrzymywać przy piłce, ale żadna z ekip nie potrafiła osiągnąć znacznej przewagi. Bramce gospodarzy starali się zagrozić Ondrej Jakubov i Krzysztof Gancarczyk, jednak piłka po ich strzałach nie wpadła do bramki, gdzie na posterunku stał bramkarz gospodarzy. Zespoł z Darłowa w pierwszej części spotkania mógł wyjść na prowadzenie po strzale z rzutu wolnego, ale piłka minimalnie przeleciała nad bramką Trojanowskiego.

Druga połowa mogła zacząć się bardzo dobrze dla czwartoligowca. Długie podanie za linię obrony Kotwicy od zawodnika gospodarzy otrzymał Florkiewicz, który wyszedł sam na sam z Trojanowskim. Na szczęście „Nadmorskich” zawodnik Darłovii źle zabrał się z piłką i spowolnił akcję, którą ostatecznie wyhamowali nasi obrońcy a strzał nad poprzeczką sparował nasz bramkarz. Zespół Piotra Zajączkowskiego rzucił się od razu z atakiem. Na rogu pola karnego piłkę otrzymał Łukasz Staroń, który precyzyjnym strzałem po krótkim słupku pokonał bramkarza Darłovii i wyprowadził Kotwicę na prowadzenie. Gospodarze po straconej bramce zaryzykowali i zdecydowali się bardziej otworzyć. Przez co Kotwica mogła wyprowadzać groźne kontry. Niestety żadna z nich nie została zwieńczona golem i ostatecznie wynik nie uległ zmianie a kołobrzeżanie awansowali do półfinału Pucharu Polski. Mecz odbędzie się w najbliższy czwartek a rywalem naszego zespołu będzie zwycięzca meczu Świt Skolwin – Flota Świnoujście.

 

Ćwierćfinał Pucharu Polski

Darłovia Darłowo – Kotwica Kołobrzeg 0:1 (0:0)

0:1 – Łukasz Staroń 63′

 

Kotwica Kołobrzeg: 1.  Jakub Trojanowski – 8. Bartosz Kalupa, 4. Artur Gieraga, 21. Michał Kozajda, 3. Kacper Aleksiuk – 14. Mateusz Wysocki ( 5. Marcin Gawron 46′), 6. Piotr Łysiak, 20. Krzysztof Gancarczyk, 7. Łukasz Staroń, 15. Ondrej Jakubov (16. Mateuszu Szymański 70′) – 23. Michał Koźlik

 

fot. Karol Skiba