Dzień trzeci: Raport medyczny z Polic

Podczas zgrupowania w Policach fizjoterapeuci Kotwicy Kołobrzeg mają ręce pełne roboty. Zawodnicy przebywają w gabinecie fizjoterapeutów od wczesnych godzin rannych do późnego wieczora. Wszystko po to by uniknąć ryzyka urazu. 

Z treningów z drużyną wyłączeni są czterej  zawodnicy. Bartosz Kalupa, Ondrej Jakubov, Dominik Sadzawicki i Mateusz Maciejowski. Ten ostatni z powodu urazu, którego nabawił się na treningu jeszcze w Kołobrzegu wyłączony jest z gry do połowy marca. A jak wygląda sytuacja jeśli chodzi o pozostałą trójkę? – Bartosz Kalupa ma złamanie czwartej kości śródręcza. Generalnie Bartek przechodzi trening indywidualny, który jest bardzo mocno zbliżony do treningu drużynowego. Wiadomo, że dopóki nie nastąpi pełny zrost kostny to nie możemy wprowadzić go na pełne obrony. Na chwilę obecną staramy się wykluczyć kontakt bezpośredni z zawodnikami żeby nie ponowić urazu – powiedział nasz fizjoterapeuta, Michał Sykulski. 

Urazy Sadzawickiego i Jakubova są świeżą sprawą. Obaj zawodnicy mają problemy z mięśniem przywodziciela i trenują indywidualnie pod okiem fizjoterapeutów. – Ondrej i Dominik przechodzą takie same urazy. Są to kontuzje typowo piłkarskie związane z naderwaniem grupy mięśni przywodzicieli. Przewidywany czas powrotu obu zawodników przewidujemy za dwa, może trzy tygodnie – dodaje nasz główny fizjo. 

Podczas zgrupowania ryzyko urazów jest większe, ponieważ wysiłek narasta. Zawodnicy każdego dnia odbywają dwie jednostki treningowe. Trenują również na siłowni oraz korzystają z odnowy biologicznej, którą mają zapewnioną w hotelu Dobosz w Policach.

– Staramy się pracować długo i ciężko żeby zawodnicy nie mieli urazów. Wyłapujemy tak zwane alerty, które są sygnałem o tym, że jest duże ryzyko złapania urazu. Reagujemy tak szybko jak to jest możliwe. Wdrażamy środki rehabilitacyjne, które wspomogą zawodnika by mógł angażować się cały czas w trening – opowiada o procesie swojej pracy Michał Sykulski. 

Na pewno swoje robi również sztuczna murawa, która jest nieodłącznym elementem zimowych przygotować w naszym kraju. Niesie ona za sobą konsekwencje w postaci większego ryzyka urazu. – Polskie warunki w okresie zimowym mają to do siebie, że zajęcia odbywają się na boiskach ze sztuczną nawierzchnią. Niestety przynoszą one konsekwencje w postaci urazów. Sztuczna murawa źle działa na stawy i mięśnie, ponieważ jest inna amortyzacja kończyn dolnych. Buty piłkarskie są twardymi butami od spodu i jak mamy do czynienia z murawą, która nie zapewnia prawidłowej amortyzacji to musimy liczyć się z konsekwencjami – kończy fizjoterapeuta, który w swojej karierze pracował między innymi w pierwszoligowej Odrze Opole.