„Jesteśmy silni w Kołobrzegu”

Po sobotnim spotkaniu z Bałtykiem Gdynia porozmawialiśmy z najlepszym strzelcem Kotwicy Kołobrzeg w tym sezonie. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Grzegorzem Goncerzem. 

Twierdza Kołobrzeg od nowego roku zostaje niepokonana. Patrząc przez pryzmat meczu odnosimy zasłużone zwycięstwo nad Bałtykiem Gdynia. 

– Wyszliśmy bardzo szczęśliwi, że możemy wyjść na nasz stadion po czterech miesiącach przerwy. Graliśmy w naszej twierdzy, która pokazuje, że jesteśmy silni w Kołobrzegu. Weszliśmy bardzo dobrze w mecz. Pierwsza połowa to nasza dominacja. Strzeliliśmy szybko dwie bramki, które ułatwiły nam dalsze funkcjonowanie w meczu. Mieliśmy kilka okazji do podwyższenia rezultatu. W drugiej połowie goście delikatnie się pobudzili i stwarzali zagrożenie pod naszą bramką. Były momenty, gdzie troszeczkę graliśmy inaczej niż sobie zakładaliśmy, ale całe szczęście nie przełożyło się to na stratę bramki. Mieliśmy mecz pod kontrolą.

W zeszłym tygodniu zabrakło Cię w kadrze, ale w sobotnim meczu pojawiłeś się na boisku od początku. To też pokazuje, że jesteś ważnym ogniwem tego zespołu. 

– Zawsze robię wszystko żeby grać w meczach od początku. Dzisiaj tak zadecydował trener, że wyjdę w pierwszej jedenastce. Jest nas czterech do rywalizacji. Każdy z nas chce grać jak najwięcej. Mocno rywalizujemy na treningach i sztab szkoleniowy ma pozytywny ból głowy jeśli chodzi o pozycję napastnika. Cieszę się, że wróciłem do pierwszego składu, że wygraliśmy to spotkanie. Szkoda tylko, że nie udało się trafić do siatki, ale za tydzień kolejny mecz i jak tylko pojawię się na boisku to postaram się strzelić bramkę.

Dwa mecze na wiosnę. Sześć bramek strzelonych i zero straconych. Możemy powiedzieć, że zaliczamy mocny start?

– Trener Brehmer wraz ze swoim sztabem zwraca dużą uwagę na grę defensywną zespołu. Sporo nad tym pracujemy, co pokazuje liczba straconych bramek. Tracimy ich mało. Dobrze pracujemy jako zespół w defensywie przez co bardzo ciężko stworzyć przeciwko nam sytuacje. A gdy ona się pojawia to na posterunku jest jeszcze bramkarz, który dzisiaj pokazał, że też stanowi mocny punkt zespołu. Cieszymy się z tego, że mało tracimy bramek, ale mamy z tyłu głowy, że przed nami jeszcze długa runda i ciężkie pojedynki.

 

fot. Patrycja Smalkowska