„Zamieniłbym bramkę na zwycięstwo”

Po sobotnim spotkaniu z Unią Janikowo porozmawialiśmy ze strzelcem jedynego trafienia dla Kotwicy. Zapraszamy do przeczytania rozmowy  z Pawłem Łysiakiem. 

Dość mocno skomplikowaliśmy sobie sobotnim meczem z Unią sytuację w walce o awans. 

– Nie wiem  czy możemy mówić o jakimś mocnym dołku. Gra nam nie idzie. Przegraliśmy łącznie z meczem pucharowym trzecie spotkanie z rzędu. Wydawało się, że w drugiej części meczu uda nam się zdobyć gole. Niestety nie udało się strzelić rzutu karnego. Chwilę później otworzyliśmy wynik, ale to było za mało. Mieliśmy wszelkie  okazje do tego, żeby wygrać ten mecz. W końcówce straciliśmy dwie bramki. Otworzyliśmy się, bo chcieliśmy wygrać to spotkanie. Unia wyprowadziła dwie kontry, które zakończyły mecz. Wynik jest jaki jest. Mamy w środę okazję do rehabilitacji i rozpoczęcia nowej serii zwycięstw. Nie poddajemy się. Głęboko wierzę, że poprzedni tydzień był dla nas cenną lekcją.

Unia dość odważnie grała w Kołobrzegu. Były momenty, gdzie musieliśmy się bronić. Jednak od początku drugiej połowy to wy atakowaliście bramkę gości. 

– Pierwsza połowa jeśli chodzi o sytuacje to możemy powiedzieć, że była równa dla obu ekip. W drugiej części meczu to my przejęliśmy inicjatywę. Utrzymywaliśmy się przy piłce, mieliśmy rzut karny, dwie poprzeczki po stałych fragmentach gry. Naprawdę weszliśmy dobrze w drugie czterdzieści pięć minut meczu, ale później coś się w naszej grze zepsuło. Musimy wyciągać wnioski z takich spotkań i patrzeć dalej.

Możemy powiedzieć, że limit strat punktowych w tym sezonie został przez nas już wyczerpany?

– Oczywiście. Jeżeli myślisz o awansie tak jak my to musisz wygrywać. Mamy rywala, który też chce zrobić awans, ale patrzymy na siebie. Mamy mecz w Przodkowie. Będzie to trudne spotkanie, ale jestem przekonany, że przełomowe dla dalszej części sezonu. Przodkowo chce się wyrwać z dolnych rejonów tabeli. Nie jest pewne utrzymania, więc też się przed nami nie położą.

Jeżeli mamy szukać pozytywów z meczu przeciwko Unii to możemy powiedzieć na pewno o tym, że w końcu trafiłeś do siatki. 

– Zgadza się, ale mnie ta bramka wcale nie satysfakcjonuje. Wolałbym nie strzelić bramki a wygrać mecz z Unią wtedy czułbym się lepiej.