„Unia to dla mnie nowy rywal”

Pierwszy mecz nam nie wyszedł, musimy to przyznać – powiedział kapitan Kotwicy, Artur Gieraga. –  Graliśmy na własnym boisku. Było to spotkanie o punkty po długiej przerwie  między rundami.  Nie udało się, ale zrehabilitowaliśmy się w drugiej kolejce pokonując Sokoła Kleczew.

Wysoka wygrana w Kleczewie wbrew pozorom nie była spacerkiem dla zawodników Piotra Zajączkowskiego. Zwycięstwo nad Sokołem pozwoliło jednak naszemu zespołowi nabrać pewności siebie i z optymizmem patrzeć na najbliższe spotkania. – Mimo tego, że wygrana była wysoka to nie był łatwy teren. Dzięki zwycięstwu morale drużyny poszły w górę. Nie możemy doczekać się kolejnego spotkania. Wyniki budują dobrą atmosferę wokół klubu. Jeśli będziemy zdobywać punkty to każdy będzie zadowolony – mówi 32. latek.

W sobotę do Kołobrzegu przyjedzie Unia Janikowo, która w tabeli znajduje się za Kotwicą. Zespół z województwa kujawsko – pomorskiego zdobył jednak cztery punkty w dwóch ostatnich spotkaniach. – Nie miałem jeszcze przyjemności rywalizować z drużyną z Janikowa. Jest to dla mnie nowy rywal.  Sztab przygotował nam analizę przeciwnika. Znamy ich mocne i słabe punkty. Większość zawodników z naszej szatni też nie mierzyła się jeszcze z Unią – przyznaje nasz obrońca.

Artur Gieraga, mimo krótkiego stażu w Kotwicy został wybrany na kapitana zespołu. Jak sam przyznaje nie boi się tej funkcji. Ma już za sobą występy w Ekstraklasie czy I Lidze więc wie jak powinien działać kapitan. – Kapitan dowodzi na boisku i poza nim. Jestem doświadczonym graczem, nie boję się funkcji, którą mi powierzono. Mieliśmy spotkanie na obozie z trenerem i zawodnikami, gdzie wybraliśmy nową radę drużyny. Trener zdecydował, że będę kapitanem drużyny. Zrobię wszystko by tą funkcję sprawować tak jak należy – zaznacza były zawodnik Ruchu Chorzów czy ŁKS-u Łódź.

Urodzony w Zgierzu zawodnik ostatnią rundę spędził w Sokole Aleksandrów Łódzki, gdzie był podstawowym zawodnikiem i grał „od deski do deski”. Co spowodowało, że zdecydował przenieść się do Kołobrzegu? – Kołobrzeg jako miasto bardzo mi się podoba. Jest to super miejsce do życia. Szczerze mówiąc miałem się już nigdzie nie ruszać. Chciałem się osiedlić pod Łodzią na stałe. Zacząłem kurs trenerski. Od razu zaznaczam, że fizycznie czuje się bardzo dobrze. Bardzo przekonała mnie jednak wizja klubu i przede wszystkim osoba trenera Zajączkowskiego. To on mnie namówił by wejść w projekt pod nazwą „Kotwica Kołobrzeg”. Porozmawiałem z żoną i podjęliśmy decyzję, że warto spróbować i przenieść się nad morze – odpowiada Gieraga.

Zimą doszło do kilku zmian personalnych w Kołobrzegu. Pojawił się nowy trener, do zespołu dołączyli doświadczeni zawodnicy, którzy mają dać jakość. Połączenie młodości z doświadczeniem ma przynosić rezultaty w postaci dobrej gry zespołu. – Młodzież dostając szansę gry powinna gryźć trawę i robić wszystko by pokazać się z jak najlepszej strony. Według mnie zespół jest mądrze skomponowany. Trzon drużyny, który stanowią doświadczeni zawodnicy otoczony jest młodymi, perspektywicznymi chłopakami. W tamtej rundzie stawiano na młodzież, ale coś się nie udało. Obecny szkoleniowiec dobrał do zespołu czterech starszych zawodników i fajnie się to komponuje, więc jestem pełen pozytywnych myśli na zbliżający się czas – kończy kapitan Kotwicy Kołobrzeg.