„Oddałbym gola za grę w TOP8”

Po trafieniu Oskara Frygiera do siatki w 69. minucie meczu z rezerwami Pogoni nasz zespół znajdował się w pierwszej ósemce. Niestety podopiecznym trenera Piotra Zajączkowskiego nie udało się utrzymać tego wyniku do końca i ostatecznie to Pogoń zagra kosztem Kotwicy w grupie mistrzowskiej. Po spotkaniu z Pogonią II Szczecin porozmawialiśmy ze strzelcem jedynej bramki w tym spotkaniu dla „biało-niebieskich”. 

Niestety porażka w Szczecinie eliminuje nas z gry w pierwszej ósemce. Nie w takich nastrojach mieliście wracać do Kołobrzegu po sobotnim spotkaniu.

– Celem każdego z nas była gra w górnej ósemce.  Niestety wróciliśmy ze Szczecina bez punktów i bez zakwalifikowania się do grupy mistrzowskiej. Porażka z Pogonią uczy pokory. Musimy przeanalizować mecz i patrzeć do przodu.

Jeśli mielibyśmy szukać plusów tego występu to na pewno trzeba zapisać do nich Twojego gola. Wniosłeś sporo ożywienia w drugiej połowie.

– Zdobyta bramka na pewno buduje, ale w tym spotkaniu chodziło o to byśmy zakwalifikowali się do pierwszej ósemki. Nieważne kto trafiłby na listę strzelców. Szczecin to trudny teren, cieszę się, że udało mi się trafić do siatki, ale jednak oddałbym tego gola za grę w pierwszej ósemce.

Teraz musimy skupić się spotkaniach z zespołami z drugiej grupy tabeli. Czekają nas trudne spotkania, w których musimy zmazać plamę. 

– Mamy do rozegrania trzynaście meczów. Każde z tych spotkań będzie trudne. Nikt się przed nami nie położy. Drużyny, z którymi będziemy się mierzyć będą walczyć o byt w trzeciej lidze. Z ligi spada więcej zespołów, więc nikt nie będzie odstawiał nogi. Musimy udowodnić, że jesteśmy Kotwicą Kołobrzeg i w każdym spotkaniu grać o pełną pulę. Jesteśmy winni kibicom to, że nie zakwalifikowaliśmy się do pierwszej ósemki. Dlatego musimy udowodnić im i sobie, że był to tylko wypadek przy pracy.

 

 

fot. Artur Szefer