„Cieszę się, że pomogłem drużynie”

– Zwycięstwo daje nam spokój mentalny. Po ostatnich przegranych meczach było nerwowo. Musieliśmy się odbić mentalnie. Nie było to łatwe. Wydaje mi się, że kolejne spotkanie po takiej wygranej będzie dla nas łatwiejszy i wspólnie będziemy szli po kolejne zwycięstwa – powiedział po spotkaniu z Jarotą Jarocin strzelec dwóch bramek – Marcin Gawron. 

Kotwica po raz kolejny źle wchodzi w mecz. W tym roku nasi piłkarze w meczach ligowych w Kołobrzegu zawsze pierwsi tracili bramkę i musieli gonić wynik. Niestety tak było również w sobotę. – Pierwsza połowa nie została zagrana przez nas dobrze. Musimy to przyznać. Znowu nie wchodzimy dobrze w mecz. Całe szczęście w drugiej połowie wykorzystaliśmy swoje sytuacje i pokonaliśmy zespół z Jarocina. Bardzo się cieszymy, że trzy punkty zostaną w Kołobrzegu – zaznacza nasz pomocnik. 

Gawron pojawił się na boisku w 55. minucie meczu. Nasz zawodnik  w trzy minuty zdobył  dwie bramki. Tym samym zyskał miano “jokera”, który odwrócił losy spotkania. – Nie ukrywam, była gdzieś we mnie taka sportowa złość, że nie wyszedłem w pierwszym składzie. Cieszę się, że mogłem wejść, odwrócić losy meczu i pomóc drużynie zdobyć trzy punkty. To jest najważniejsze a reszta zostaje za mną i o tym już nie myślę – odpowiada Marcin Gawron. 

“Nadmorscy” przejęli inicjatywę po czerwonej kartce dla zawodnika gości. Od tego momentu utrzymywali się dłużej przy piłce, stwarzali sobie sytuacje bramkowe i mieli więcej miejsca w ataku. – Po czerwonej kartce dla Jaroty zrobiło się więcej miejsca w środku pola. Wychodziliśmy z groźnymi akcjami i mogliśmy strzelić więcej bramek niż tylko trzy. Zabrakło finalizacji, musimy to poprawić i wtedy jestem pewny, że tych bramek będzie na naszym koncie zdecydowanie więcej – kończy 25. latek. 

fot. Karol Skiba