„Nie chcę bawić się w przeciętność”

– W niedzielę jedziemy do Szczecina do bardzo trudnego rywala. Będzie to dla nas pierwsza weryfikacja. Jestem zadowolony z tego jak chłopaki pracują na treningach i liczę, że pokażemy się z odpowiedniej strony – powiedział w przedsezonowej rozmowie trener Kotwicy Kołobrzeg – Dietmar Brehmer. Zapraszamy do przeczytania! 

Za drużyną czterotygodniowy okres przygotowawczy. Jest trener zadowolony z tego czasu?

– Mieliśmy cztery tygodnie przygotowań i musieliśmy się w tym czasie optymalnie przygotować. Myślę, że jeżeli mielibyśmy jeszcze tydzień czasu to dopracowali byśmy wszystko. W zespole doszło do kilkudziesięciu zmian personalnych. Czasu na zgranie drużyny było mało. Mieliśmy przez ten okres wiele jednostek podwójnych jeśli chodzi o dzień pracy. Starałem się wszystko zaplanować tak, byśmy mieli zgrany zespół. Na pewno dobry był dla nas sparing z Radunią, który pokazał nam ile pracy jeszcze przed nami. Był to zorganizowany zespół mający przewagę w posiadaniu piłki i plan na mecz. Z następnych sparingów z czwartoligowcami nie jestem do końca zadowolony. Jakość przeciwników nie była za dobra. Te drużyny były na dość przeciętnym poziomie przez, co nie mogliśmy zagrać tak jak będziemy tego chcieli. Ćwiczyliśmy sobie ofensywne rozwiązania, ale jeśli chodzi o defensywę to nie było wielkiej presji na naszym bloku obronnym z ich strony. Ćwiczyliśmy to na treningach i wtedy uczyliśmy się działania w defensywie. 

W zespole doszło do małej rewolucji kadrowej. Drużyna już się dotarła? Zrozumiała pomysł Dietmara Brehmera na grę?

– Jest to na pewno bardzo długi proces jeśli chodzi o złapanie wspólnego języka. Mam tu na myśli taktykę. Przed nami kolejne tygodnie pracy, w której będziemy to doskonalić. Zrobiliśmy wszystko by w pierwszym meczu było już widać odpowiedni poziom. Spotkanie ze Świtem nas zweryfikuje. Dobrze, że trafiliśmy na takiego rywala w pierwszej kolejce. Dużo jednostek treningowych poświęciliśmy na taktykę. Sporo nad tym pracowaliśmy. A czy te środki, które dobraliśmy były odpowiednie? Zobaczymy w lidze. Każdy mecz będzie dla nas cenną lekcją, z której musimy wyciągać wnioski. Będziemy analizować, co robiliśmy źle, a co dobrze. Liczę i tak to zaplanowałem, że pewne elementy zgrania w pierwszym meczu będą już dobrze funkcjonować. Drużyna jest nowa. Możemy powiedzieć, że przeszliśmy rewolucję w składzie. Mamy dobrą jakość piłkarzy. Teraz wszystko jest w naszych głowach, nogach i rękach byśmy to po prostu udowodnili. 

Zmiany zaszły również w sztabie szkoleniowym i medycznym. Jest on już w pełni skompletowany?

– Do pierwszego meczu ligowego zamknęliśmy sztab szkoleniowy. Jestem z tego bardzo zadowolony. Jesteśmy grupą zgranych trenerów, którzy złapali wspólny język. To był też proces. Przechodziliśmy różne etapy. Bardzo mocno w początkowym etapie mojego pobytu w Kołobrzegu Michał Wojtowicz. Od samego początku otworzył mi wszystkie drzwi i przekazał mi wszystkie informacje o zespole. Bardzo ciężko byłoby mi bez niego funkcjonować. Na początku pomagał nam jeszcze trener Dominik Mikołajczak, za co bardzo mu dziękuję. Zdecydowaliśmy się ściągnąć do Kołobrzegu Grzegorza Żmije. Jest to doświadczony trener bramkarzy, który poprawi jakość bramkarską w naszym zespole. W bramce też zaszła rewolucja, bo w zasadzie mamy trzech nowych bramkarzy. Jestem bardzo zadowolony z roboty, którą dotychczas wykonuje trener Grzegorz. Długo szukaliśmy również odpowiedniego szkoleniowca do funkcji trenera-analityka. Dołączył do nas Jakub Florczak, który wcześniej pracował w Pogoni Szczecin. Robi bardzo dobrą pracę. Jest on z nami od niedawna i potrzebujemy chwili żeby się zgrać. Posiada dobry warsztat, a o to nam przede wszystkim chodzi. Myśleliśmy jeszcze o trenerze przygotowania motorycznego. Na chwilę obecną pomaga nam Grzegorz Skowroński, który zmaga się z kontuzją. Grzesiek dzieli się z nami swoją wiedzą i jak tylko wróci do pełni formy to odejdzie mu to i przejmę przygotowanie na swoje barki. Skompletowaliśmy również sztab medyczny. Jest z nami Michał Sykulski, którego ściągnęliśmy z Odry Opole oraz Łukasz Barzyk, który jest z Kołobrzegu. Oboje pracują w pocie czoła od rana do wieczora i robią wszystko by zespół był w pełni przygotowany jeśli chodzi o dyspozycję fizyczną. Pracują od rana do wieczora i chłopaki czują ich pomoc. Jestem zadowolony z tego jak funkcjonuje to w naszym klubie od strony organizacyjnej. 

Otwarcie sezonu zaczynamy od mocnego meczu. Jedziemy do Szczecina, gdzie zmierzymy się ze Świtem, który w poprzednim sezonie skończył sezon na drugim miejscu. 

– Mieliśmy specyficzny okres przygotowawczy, w którym graliśmy z dwoma czwartoligowcami. Widać było na ich tle naszą przewagę techniczną i taktyczną. Świt Skolwin z kolei zagrał trzy gry kontrolne z bardzo dobrymi drużynami. Mam tu na myśli rezerwy Lecha Poznań, Wartę Gorzów czy Kickers Offenbach, która występuje w trzeciej lidze niemieckiej. Przetarcie mają z silnymi rywalami i musimy to szanować. Przeciwnik, o którym sporo słyszałem będąc jeszcze asystentem Kosty Runjaica w Pogoni Szczecin. Graliśmy z nimi gry kontrolne. Była to drużyna silna, która zawsze liczyła się na tym poziomie rozgrywkowym. W zeszłym sezonie walczyli o awans. Mają trenera, który od dłuższego czasu pracuje w tym klubie. Wszystko zweryfikuje boisko. 

Możemy zdradzić jaki jest cel Kotwicy na sezon 2021/22?

– Prowadząc rozmowy przed moim przyjściem z Prezesem Adamem Dzikiem jasno rozmawialiśmy o tym, że sprowadza mnie do Kołobrzegu żeby walczyć o awans. Sam jestem człowiekiem ambitnym, który nie przyjechał do tego miasta bawić się w przeciętność. Zespół jest świadomy tego, o co gramy. Mamy teraz okazję do tego by się z tym celem zmierzyć. Czeka nas duże wyzwanie. Grając w piłkę nożną musimy się z presją mierzyć. Kto lepiej sobie z nią radzi to wygrywa. Tak to jest zbudowane. Jesteśmy w klubie, który ma swoje ambicje a my musimy zrobić wszystko żeby sprawić radość całemu Kołobrzegowi.

Kadra jest już zamknięta? Czy możemy się spodziewać jeszcze jakiś transferów? 

– Z mojego punktu widzenia chciałbym mieć większy wybór jeśli chodzi o defensywę. Na dzisiaj ze względu na urazy i odejście Artura Gieragi ten wybór jest dość skromny. W razie, odpukać jakiś urazów możemy mieć trudność. Jeśli chodzi o ofensywę jestem zadowolony. Jest duża konkurencja w zespole. Mamy po dwóch zawodników na pozycje. Przed nami pierwszy dylemat jeśli chodzi o wybór meczowej kadry. Ktoś kto się znajdzie poza nią będzie to dla niego przykrą sprawą. Wszyscy mocno trenują i chcą grać ale nie dla każdego znajdzie się miejsce w kadrze meczowej. .