Trenerzy po meczu Kotwica – GKS Przodkowo

Szkoleniowcy obu drużyn podsumowali sobotnie spotkanie pomiędzy Kotwicą Kołobrzeg i GKS-em Przodkowo. Zapraszamy do przeczytania opinii trenerów. 

Dietmar Brehmer, trener Kotwicy Kołobrzeg: – Na tą chwilę nie interesuje mnie to czy jesteśmy liderem czy nie. Zagraliśmy dobry mecz. Graliśmy konsekwentnie, nie daliśmy rywalowi stworzyć okazji bramkowych. Był taki okres dziesięciominutowy w pierwszej połowie, gdzie goście mieli kilka stałych fragmentów gry. Muszę pochwalić mój zespół. Zawodnicy byli konsekwentni i skrupulatni. Na pewno było to zasłużone zwycięstwo. Muszę pochwalić pracę naszego zespołu w defensywie i w fazach przejściowych. To nam daje pewność gry i dzięki temu mamy więcej spokoju. Zabrakło nam w kilku momentach skuteczności. Mamy świadomość celu jaki przed nami i tego ile meczów zostało do rozegrania. Nie ekscytuje się tym czy jesteśmy na pierwszym czy drugim miejscu. Mamy być odpowiednim miejscu po ostatnim meczu i dzisiaj się cieszymy a od jutra rozpoczynamy przygotowania do bardzo trudnego meczu w Szczecinie z rezerwami Pogoni. Jest to przeciwnik nieobliczalny, który jest wygrać z każdym i czeka nas bardzo ciężkie spotkanie.

 

Łukasz Kowalski, trener GKS Przodkowo: – Paradoksalnie Kotwica strzeliła nam bramkę w momencie kiedy utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce. Mieliśmy stałe fragmenty gry. Różnica między nami była taka, że w Kotwicy Damian Kostkowski oprócz tego, co daje temu zespołowi w defensywie to potrafi dorzucić do tego jeszcze bramkę. My dochodząc do stałego fragmentu gry nie oddajemy strzału. Mam tu na myśli pierwsza część meczu, bo w drugiej nie zagroziliśmy bramce rywala. Mając okazję do tego by oddać strzał nie robiliśmy tego. A bez uderzeń nie da rady strzelić bramki. Największy problem GKS-u na obecną chwilę, co skutkuje miejscem w tabeli to właśnie brak uderzeń w ofensywie. Mogliśmy przeciwstawić się wolą walki i zaangażowaniem. Nie udało się to i wracamy bez punktów. Kotwica ma lepszych zawodników. Nie ujmuje niczego mojej drużynie tylko stwierdzam fakty. Dobitnie pokazała to bramka na 2:0, gdzie Chromiński nie musiał się wybijać do głowy. Wystarczy, że dobrze się ustawił. Wywalczył sobie pozycję do strzału i strzelił bramkę. Myślę, że Kotwica zasłużenie wygrała. Była to drużyna lepsza. Miejsce w tabeli nie odzwierciedla tego, co dzieje się w drużynie, walczymy do końca i tanio skóry nie sprzedajemy.