„Przed nami bardzo ważna runda”

Przed pierwszą grą sparingową z Hutnikiem Szczecin odbyliśmy rozmowę z obrońcą Kotwicy – Robertem Obstem. Zapraszamy do przeczytania wypowiedzi naszego zawodnika. 

Końca dobiega drugi tydzień przygotowań. Praktycznie codziennie odbywaliście po dwie jednostki treningowe. Czuć w mięśniach pracę jaką do tej pory wykonaliście?

– Na pewno mocniej odczuwalne są przygotowania w zimowym okresie. Przygotowujemy się zazwyczaj na sztucznych nawierzchniach, ale pamiętajmy, że praca w tym okresie kształtuje wydolność na resztę roku. Nie mówimy tylko o pracy do czerwca tylko wykonujemy podwaliny pod tym żeby zbudować się na cały rok kalendarzowy. Praca się kumuluje i wchodzi w nogi. Całe szczęście omijają nas urazy, ciężko pracujemy i przygotowujemy się do bardzo ważnej dla nas rundy wiosennej.

Patrząc na to jak zaczęła pracować Kotwica w porównaniu z innymi drużynami z naszej ligi to śmiało możemy powiedzieć, że tych jednostek treningowych odbywamy najwięcej. To pokazuje, że w Kołobrzegu mierzymy wysoko. 

– Cel jest jeden – awans. Wiemy, o co walczymy i wszyscy pracujemy nad tym żeby to zaprocentowało. Skupiamy się na sobie i chcemy wyeliminować nasze błędy, które były widoczne w rundzie jesiennej. Wolimy tak pracować niż patrzeć jak trenują nasi przeciwnicy. Jesteśmy zgraną drużyną. Doszedł do nas teraz Paweł Łysiak i pracujemy nad tym, żeby zgrał się z nami jak najszybciej i wszedł w nasz schemat i styl grania.

Dla Ciebie to kolejny zimowy okres przygotowawczy. Masz ich trochę za sobą. Jakbyś mógł porównać do tego, co obecnie jest w Kołobrzegu to co byś powiedział?

– Klub i sztab dba o to żebyśmy mieli komfortowe warunki do treningu. W innych zespołach, gdzie byłem były pewne różnice w porównaniu do tego, co mamy teraz w Kołobrzegu. Wielkim plusem jest na pewno to, że trenujemy na swoich obiektach i wszystko mamy blisko. Mam tu na myśli boisko, halę, siłownię czy odnowę biologiczną. Gdyby nas spotkały jakieś problemy to możemy na spokojnie przygotować się na swoich obiektach i nie robi nam to żadnej krzywdy. Jest to bardzo duży atut. Powtórzę raz jeszcze to, co mówiłem gdy przychodziłem do klubu. Kotwica nie jest klubem trzecioligowym. Kołobrzeg zasługuje na to, żeby grać w drugiej jak nie w pierwszej lidze.

W tym tygodniu trenowaliście na sali sztuk walk z trenerem Władysławem Olejnikiem. Fajna odskocznia od treningów z piłką?

– Jest to coś innego. Zapaśnicy są bardzo sprawnymi zawodnikami, którzy ciężką pracą dochodzą do sukcesów. Za to wielki szacunek dla nich. Często piłkarzom czy innym sportowcom brakuje takich zajęć ogólnorozwojowych, w których ruszamy pozostałe partie mięśniowe i przy tym jest trochę zabawy. Jest to coś pozytywnego. W każdym klubie, gdzie byłem sztab starał się urozmaicać innymi zajęciami ten czas by nie popaść w rutynę treningową. Takie zajęcia wprowadzają trochę świeżości. Każdy się porusza, odbędzie mocną jednostkę treningową i przy okazji umocni to atmosferę w drużynie.

W sobotę czeka nas pierwszy sparing. Zagracie z czwartoligowym Hutnikiem Szczecin. W takich grach kontrolnych wynik jest jednak sprawą drugorzędną. Bardziej chodzi o to by wybiegać tę jednostkę. 

– Dokładnie. Pierwsza gra wewnętrzna, która miała miejsce w tamtą sobotę była po to żebyśmy się zapoznali i odbyli trening. Najważniejsze żeby nasze systemy i to, co chcemy grać w lidze można było wypróbować i taki był cel gry wewnętrznej. Teraz gramy pierwszy sparing i wiadomo, że wynik jest sprawą drugorzędną, ale chcemy budować od początku mentalność zwycięzców i wygrywać. Po to trenujemy. Chcemy w każdym meczu dominować, narzucać swój styl. Więc musimy jak najszybciej wejść na ten poziom zwycięski i się na nim utrzymać.

 

fot. Kotwica Kołobrzeg