„Mam fantastyczne warunki do rozwoju”

Zaraz po podpisaniu kontraktu z Kotwicą porozmawialiśmy z nowym nabytkiem „Nadmorskich” – Rafałem Maćkowskim. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z pomocnikiem „biało-niebieskich”! 

Zostałeś zawodnikiem Kotwicy Kołobrzeg. Jak doszło do tego, że trafiłeś do naszego klubu?

– Dostałem zaproszenie od klubu by pokazać się sztabowi szkoleniowemu Kotwicy przez dwa tygodnie. Spodobał mi się projekt, który tworzy się w Kołobrzegu. Podobnie jak klub mamy wspólny cel by wrócić na szczebel centralny. Po dwóch tygodniach dostałem informację, że Kotwica jest zainteresowana moim zatrudnieniem. Szybko się dogadaliśmy i jestem już oficjalnie piłkarzem zespołu z Kołobrzegu. Z czego bardzo się cieszę.

Przez ostatnią rundę byłeś bez klubu. Zdradzisz nam dlaczego tak się stało?

– Z moim poprzednim klubem nie dogadaliśmy się, co do nowej umowy. Nasze stanowiska trochę się różniły. Później z różnych przyczyn nie udało się dogadać z innymi klubami, ale jest to już przeszłość. Czas szybko zleciał. Uznałem, że poczekam do stycznia i wraz z przygotowaniami do rundy wiosennej poszukam czegoś konkretnego. Wyszło to koniec końców na dobre, bo trafiłem w super miejsce i jestem z tego zadowolony. Mam fantastyczne warunki do rozwoju i nie mogę się już doczekać pierwszego meczu.

Ale to nie było tak, że przez kilka miesięcy siedziałeś w domu i nic nie robiłeś. 

– Miałem rozpiski. Swojego fizjoterapeutę i psychologa.  Zainwestowałem w siebie przez ten czas. Trenowałem również z trenerem personalnym. Uczestniczyłem gościnnie w zajęciach u zespołów z czwartej ligi blisko mojego miasta. Pracowałem tak przez trzy miesiące. Przyjechałem do Kołobrzegu, myślę, że nie odstawałem od chłopaków podczas zajęć, więc przepracowałem ten czas dobrze. Czuje się bardzo dobrze, z moim zdrowiem jest wszystko okej, więc nic tylko trenować.

Kotwica na twojej pozycji w ostatniej rundzie obsadzała głównie zawodników o statusie młodzieżowca. Czeka Cię spore wyzwanie o walkę o pierwszy skład. 

– Jest to dla mnie jakieś wyzwanie, ale jestem pewny siebie i zmobilizowany żeby rywalizować z chłopakami. Rozmawiałem na ten temat z trenerem i był ze mną szczery. Powiedział jak wygląda sytuacja. Są różne momenty i w meczach są też potrzebni ludzie, którzy czasem wejdą w drugiej części spotkania i pomogą. Może być tak, że młodzieżowiec zagra na innej pozycji i zrobi się miejsce dla mnie na boku. Chcę się skupić na każdym treningu i sparingu. Chciałbym pokazać, że warto na mnie stawiać.

Rozmawiałeś z kimś z drużyny o tym jak funkcjonuje w ostatnim czasie Kotwica?  

– Mam tutaj wielu znajomych. Robert Obst czy Mateusz Rościszewski opowiadali mi w samych superlatywach jak wygląda klub i zespół w ostatnim czasie. Nie miałem żadnych obaw jeśli chodzi o Kotwicę. Przyjeżdżając tutaj na dwa tygodnie też miałem czas żeby to wszystko ocenić i stworzyć sobie zdanie. Warunki do rozwoju są świetne. Jak usłyszałem, że Kotwica chce ze mną podpisać umowę to nie zastanawiałem się długo i praktycznie sprawę załatwiliśmy w jeden dzień.

Przez dwa tygodnie miałeś możliwość przebywania z drużyną. Co po tym czasie sądzisz o zawodnikach?

– Drużyna prezentuje wysoki poziom. Powiem szczerze, że mamy wysoką jakość piłkarską. Chłopaki podchodzą do tego wszystkiego mega profesjonalnie. Bardzo mi się to podoba. Wszystko jest na wysokim poziomie. Dla przykładu można podać nawet takie coś jak posiłki po każdym treningu. Niektóre zespoły w pierwszej lidze nie mają takich warunków jakie są w Kołobrzegu. Świadczy to tylko o tym jak wysoko mierzy Kotwica i wszystkie osoby, które tutaj są. Moja ocena jest jak najbardziej pozytywna i ponownie się powtórzę. Bardzo się cieszę, że tu jestem.

 

fot. Kotwica Kołobrzeg