„Zdecydowana wygrana”

Po spotkaniu z Raselem Dygowo porozmawialiśmy ze strzelcem dwóch goli w pucharowym meczu. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Dominikiem Chromińskim. 

Wygrywamy w Pucharze Polski. Przechodzimy do kolejnej rundy i śmiało możemy powiedzieć, że zrobiliśmy to, co do nas należało. 

–  Wygraliśmy zdecydowanie. Wiadomo, że boisko nie sprzyjało do grania tego, co preferujemy, ale nic z tym nie zrobimy. Dobrze, że udało się w pierwszej połowie strzelić dwie bramki, później mieliśmy już mecz pod kontrolą. Nie wiem nawet czy gospodarze mieli jakąś stuprocentową sytuację, z której mogliby strzelić bramkę. Cieszą nas strzelone bramki oraz to, że w kolejnym meczu zagraliśmy na zero z tyłu.

Dołożyłeś dwie z czterech bramek. Swoją grą i strzelonymi bramkami dajesz sygnał sztabowi szkoleniowemu, że jesteś w dobrej dyspozycji. 

– Jestem napastnikiem tak samo jak Dawid Cempa. Z tego jesteśmy rozliczani. Udało nam się dołożyć po dwa trafienia i to nas cieszy. Kto ma strzelać w takich spotkaniach jak najbardziej doświadczeni zawodnicy. Ciężko pracuje i jestem ciągle gotowy by pojawić się na boisku i pokazać się z jak najlepszej strony.

Byłeś aktywny w meczu w Dygowie. Próbowałeś uderzać z daleka i mogłeś pokazać jeden z Twoich znaków rozpoznawczych czyli strzał z dystansu. 

– Trener wymaga od ofensywnych zawodników z centralnych sektorów by oddawali sporo strzałów z dystansu. Szczególnie w takich spotkaniach. Kiedy mam okazję do tego to staram się to wszystko realizować. Fajnie, że wpadła jedna bramka spoza szesnastki. Było jeszcze kilka prób, które obronił bramkarz, ale tak jak mówię. Staram się realizować założenia.

Z boiska była widoczna różnica klas rozgrywkowych? Mimo tego, że była to tylko liga niżej?

– Jest spory przeskok. Motoryczny, taktyczny i techniczny. Było to widoczne w meczu z Raselem, że mimo tego, że jest to jeden poziom różnicy to przepaść jest dość spora. Tym bardziej, że jesteśmy drużyną, która walczy o awans na szczebel centralny. Mamy skład na drugą ligę i pokazaliśmy w Dygowie, że grając nawet zawodnikami, którzy mniej grają w lidze to jesteśmy stroną dominującą.

Trwa taki angielski tydzień . Mecz, co trzy dni. Treningi też inaczej wyglądają. Jak do tego podchodzisz? 

– Patrząc na to jak mamy szeroką kadrę to dla nas jest to super tydzień. Sztab może rotować składem i nie ma wielkiego zmęczenia. Lepiej grać, co trzy dni niż tydzień czasu czekać na spotkanie. Mamy przygotowaną kadrę na to żeby grać dwoma jedenastkami w pucharze jak i lidze. Do tego mamy rezerwy, do których też schodzą zawodnicy i grają sporo minut. Jest to super rozwiązanie. I dla nas w kwietniu mając taki terminarz jest to pozytywna informacja.